[Review] iwant dark knight deep cleansing black oil

Dzisiaj przychodzę do was z produktem, który od kilku tygodni, każdego wieczora kradnie moje serce.


Mowa o olejku głęboko oczyszczającym Dark Knight koreańskiej marki iWant. Można go upolować w drogeriach Hebe za cenę ok. 55zł. Pierwszy raz używam olejku przeznaczonego specjalnie do celu oczyszczania twarzy. Wcześniej próbowałam domowych sposobów tj. oczyszczania twarzy oliwą z oliwek lub oliwką Hipp, ale te rzeczy w ogóle się nie umywają do tego koreańskiego cuda.

Opis: dokładnie oczyszcza pory, nie powoduje podrażnienia skóry, ekstrakt z owoców czarnej porzeczki zawiera duże stężenie saponiny - naturalnej substancji oczyszczającej. Wyciąg z czarnej trufli - aktywuje naturalne procesy odnowy skóry oraz działa antyoksydacyjnie, utrzymując skórę świeżą i czystą przez długi czas. Olejek błyskawicznie matuje skórę, nadając jej dodatkowo zdrowy wygląd.


Używam go każdego wieczora, po uprzednim wstępnym zmyciu makijażu płynem micelarnym. Producent zaleca wycisnąć jednorazowo 3-4 pompki produktu, ale mi na twarz i szyję całkowicie wystarcza 1,5-2 pompki.
Olejek usuwa dosłownie wszystkie pozostałości po makijażu. Zrobiłam nawet test i kilka razy po użyciu olejku przetarłam twarz jeszcze raz wacikiem z płynem micelarnym - wacik zawsze był idealnie czysty.
Ten produkt sprawia, że naprawdę odczuwam różnicę, teraz mam pewność, że wszystkie pory na mojej twarzy są idealnie czyste.
Najpierw na osuszoną twarz nakładam olejek i masuję przez ok. pół minuty, potem moczę ręce i takimi mokrymi rękoma również masuję przez kilka chwil. Przy kontakcie z wodą olejek zmienia konsystencję i zmienia kolor na mleczny. Potem dokładnie zmywam twarz wodą.

Cera po tym jest mięciutka i w ogóle nie ma uczucia ściągnięcia. Jest to więc bardzo skuteczny, a zarazem delikatny sposób oczyszczania twarzy.
Już teraz wiem, że odnalazłam swój idealny sposób na oczyszczanie cery i z pewnością będę chciała jeszcze przetestować olejki innych firm. Może znacie jakieś godne polecenie?

11 comments:

  1. O kurczę :O Prawdziwy olej do demakijażu w PL!
    Powiem Ci, że odkąd zaczęłam używać azjatyckich olejów, to po demakijażu wykonanym czymkolwiek innym nie mam takiego wrażenia czystości - wręcz wydaje mi się, że zapycham pory, szurając wacikiem po cerze ;P Tak więc nie używam już niczego innego, jak olej + obowiązkowo azjatycka pianka. Mogę polecić oleje Hada Labo oraz Shu Uemura: High Balancing (jasny żółty) oraz Anti/Oxi (zielony). Te 2 ostatnie są b.drogie ale można kupić je w pojemności 50ml o wiele taniej, a i tak starczają na co najmniej 2 miesiące. Jest jeszcze japoński FANCL - zero konserwantów, mój ideał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam zdziwiona, że w u nas w kraju coś takiego dostanę, więc podeszłam do tego dość nieufnie, ale zaryzykowałam i zdecydowanie się opłaciło ;D
      Wielkie dzięki za polecenia! Na pewno będę rozważała kupno któregoś z tych produktów, jak mi dark knight będzie się kończył (na co jeszcze się nie zanosi, bo zdaje się że jest bardzo wydajny ;])

      Usuń
  2. swietnie widziec, ze w Polsce dostepne jest coraz wiecej azjatyckich produktow - co jak co ale skora pan z dalekiego wschodu mowi wszystko o jakosci :3 bede musiala wyprobowac, poki co uzywam tego http://myhongkonghusband.files.wordpress.com/2013/06/dsc_0894.jpg - jesli uda Ci sie na to trafic (koreanska Beyond) to musisz sprobowac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azjatki to w ogóle mają takie fajne geny + świetne kosmetyki i już masz kobiety, które się nigdy nie starzeją ;P
      o wielkie dzięki, na pewno zwrócę uwagę na ten produkt :)

      Usuń
  3. Kurcze.. kuuusi, bardzo kusi. Patrząc na Azjatki nic dziwnego że coraz więcej ich kosmetyków u nas :)
    Buziaki, Michalina.
    www.soinspiring.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, coraz więcej azjatyckich kosmetyków i to głównie dzięki drogerii Hebe ;)
      pozdr

      Usuń
  4. Z ogromną chęcią jestem ciekawa tego cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiłaś mnie tym olejkiem, widać, że wart jest wypróbowania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem zakochana w olejach do twarzy - teraz kończę drugie opakowanie Shu Uemura i jestem zachwycona, że taki olejek jest dostępny w Polsce! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. właśnie dzisiaj zakupiłam ten olejek, wieczorem wielkie testowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. w Częstochowie w hebe ten olejek kosztuje 46,99

    OdpowiedzUsuń

Comments are love ♥

 

Obserwatorzy

Insta ♥

Follow on Bloglovin